Cały liberalizm to tylko iluzja, to najgłębszy fałsz, oszustwo. Wolność sugerowana jako mogąca istnieć bez odpowiedzialności to oszustwo manipulacji ku decyzjom złym, a nawet samozatraceńczym i zdradzieckim względem swoich bliskich i swoich ludzkich wspólnot.
„W języku potocznym „liberalny” to znaczy: wyrozumiały, wielkoduszny, pobłażliwy, tolerancyjny, łagodny, nieuznający przymusu”.
Z jednej strony liberał ma więc „miękkie serce”, miękkie nadmiernie. – Z drugiej strony to na to konto powinien „utwardzić swoją D”, bo „KTO MA MIĘKKIE SERCE, TEN MUSI MIEĆ TWARDĄ DUPĘ”.
Liberał już tutaj okazuje się oszustem, bo czyż liberał będzie „ze swego” brał siły i środki
- żeby okazywać POSTĘPUJĄCYM ŹLE, KRÓTKOWZROCZNIE I GŁUPIO, DESTRUKTOROM MORALNEGO ŁADU ŻYCIA PUBLICZNEGO W PAŃSTWIE, W POLITYCE I W RELACJACH MIĘDZYLUDZKICH,
- żeby ich wszystkich WRAZ Z CAŁYM ICH DĄŻENIEM DO DALSZEGO TAKIEGO POSTĘPOWANIA brać SOBIE na kark?
- Czy odwrotnie: – liberał zaprowadzi taki zamordyzm, taką tyranię, że to całkiem kto inny (czyli my) będzie na siebie musiał brać te ciężary jego ideologicznego, POPRAWNOPOLITYCZNEGO (a więc satanistycznego) rozumienia wolności?
- Wolności działania dla tych postępujących źle, krótkowzrocznie i głupio, destruktorów moralnego ładu życia publicznego w państwie, w polityce i w relacjach międzyludzkich, likwidujących duchowy dorobek ludzkości, a budujących królestwo szatana na ziemi.
- Będziemy musieli brać na siebie ciężary wspierania satanizmu tego liberała, ciężary wspierania tych, których liberał postanawia uprzywilejować (niszcząc przy tym i cały system sprawiedliwości, bo tam gdzie wdają się przywileje (w tym „złota polska wolność” rozumiana jako przywilej), tam już jest koniec sprawiedliwości, koniec sprawiedliwych ustrojów politycznych – od demokracji (tej prawdziwej) zaczynając (a niesprawiedliwe już muszą się szybciej czy wolniej, ale nieuchronnie rozpadać. Demokracje fasadowe już się rozpadają a „demokraja liberalna” to już wszystko tylko nie demokracja).
Liberał jest tu oszustem głoszącym sens tak rozumianej wolności, bo w naturze nie ma takiej wolności. – W naturze wolność oznacza jednoczesność odpowiedzialności za dobre skutki korzystania z tej wolności dla całej społeczności której dana decyzja i działanie dotyczy.
– Bo wolność działania dla tych postępujących źle, krótkowzrocznie i głupio, destruktorów moralnego ładu życia publicznego w państwie, w polityce i w relacjach międzyludzkich, likwidujących duchowy dorobek ludzkości, a budujących królestwo szatana na ziemi a bez odpowiedzialności to tylko iluzja, to najgłębszy fałsz, oszustwo.
Cały liberalizm to tylko iluzja, to najgłębszy fałsz, oszustwo. Wolność sugerowana jako mogąca istnieć bez odpowiedzialności to oszustwo manipulacji ku decyzjom złym, a nawet samozatraceńczym i zdradzieckim względem swoich bliskich, i swoich ludzkich wspólnot.
Liberalizm nie jest poszerzaniem „swobód obywatelskich” do stanu naturalnego właściwych ludziom sfer wolności. – On wolnością nazywa prawo do bezkarności w zakresie popełnianych czynów złych, a nawet zbrodniczych, ale przez ideologów liberalizmu uważanych za społecznie dopuszczalne i za takie, które powinny być zalegalizowane.
– Zalegalizowane, a więc i uprawnione (choć wymaga to już prawodawstwa „drukowanego z powietrza”, prawodawstwa nie wymagającego wywodzenia go ze spójnego systemu wartości narodu, którego to państwo jest własnością i dobrem wspólnym, prawodawstwa typowego dla ustroju faszystowskiego - bo wymaga odgórnego, siłowego jego narzucania tym których ma dotyczyć).
- Przecież te: wyrozumiałość, wielkoduszność, pobłażliwość, tolerancja, łagodność, nieuznawanie przymusu mają sens tylko na rzecz umożliwienia faktycznie tego potrzebującym powrotu do normalnego życia, życia zgodnego ze zdrową naturą, ku zdrowiu i bezpieczeństwu oraz kulturze życia i pokoju ze wszystkimi pragnącymi pokoju.
- Odpowiedzialność za nich wymaga skutecznego nakierowania ich ku dalszemu życiu jako ludzi normalnych (rozumianych jako że dalej już w zdrowej naturze, moralności i człowieczeństwie dojrzałym, ludzkiej godności i dążeniu do pokoju ze wszystkimi pragnącymi pokoju).
- Tymczasem liberał-satanista nie żąda tego powrotu do normalności. - Przeciwnie – on przyczynia się do utrwalania tych patologii.
- On wszystko co złe przebacza, puszcza w niepamięć (A WIĘC ROBI COŚ ABSURDALNEGO – ŁASKĘ PRZEBACZENIA TRAKTUJE JAKO DAR W WOLNEJ DYSPOZYCJI TEGO FAKTYCZNIE OBDAROWANEGO), przez co patologie nie tylko trwają, ale i obrastają w bezczelność, bezkarność i naśladowców i coraz głębsze psychopatie.
O tym że łaska przebaczenia ma mieć dobry cel liberał pewnie nie słyszał. - Pewnie i nie rozumie, że osoba udzielająca komuś swojej łaski nabiera odpowiedzialności za osiąganie założonego dobrego celu przez tego, komu tej łaski udziela, a jeżeli ten ktoś nie robi postępów – MA JĄ MIEĆ ODBIERANĄ – a więc łaskawca ma wracać do stanowczości w stosowaniu zasad, norm i podleganiu konsekwencjom.
Bo nikt nie jest w stanie przebaczać nikomu ani jego grzechów które on dalej zamierza popełniać, ani zdrad w których trwa. Nie może, bo nie można z kimś takim żyć w pojednaniu – celu przebaczenia.
- Owszem, Bóg Ojciec może wszystko,
- ale naturalnej logiki nie łamie (zero-jedynkowej, czyli arystotelesowskiej), bo to On ją ustanowił jako podstawowego gwaranta ładu natury;
- ale wolnej woli człowieka nie łamie, bo taka jest Jego święta wola, żeby człowiek wolną wolę miał;
- ale w Jemu znanym czasie, i z powodu Jemu znanego usprawiedliwienia.
To dlatego Jezus na Krzyżu nie przebaczał sam swoim oprawcom, a jedynie modlił się do Boga Ojca żeby to On im wybaczył.
- Tymczasem liberał-satanista oczekuje tutaj żebyśmy mogli więcej jak Bóg Ojciec, bo bez spełniena warunków przebaczenia, i bez realnej, prawdziwej zdolności brania na siebie tych grzechów przebaczanych, i skutków winy do naprawienia.
Tylko szatan lub sataniści mogą zwodzić człowieka że zawsze może przebaczać. – Że zawsze może okazywać osobom tego OCZEKUJĄCYM: wyrozumiałość, wielkoduszność, pobłażliwość, tolerancję, łagodność, i nie dopuszczać żeby ktokolwiek Z NICH zaznawał przymusu.
- Jeszcze żeby liberał okazywał to wszystko ZE SWEGO to może by otrzeźwiał.
Podejrzewać jednak trzeba że liberał nie otrzeźwieje, bo sam jest zwiedziony przez szatana lub innych satanistów.
- Że jest zwiedziony, zdemoralizowany i promujący demoralizację.
Tu obronić się przed takimi można tylko przez głęboką separację. |