Mamy tu od razu problem samej istoty wyborów. Normalne wybory odbywają się w warunkach uczciwej rywalizacji między wstępnie uznanymi za dobrych w kategoriach rozumienia dobra przez naród który wybiera.
- Nadto w warunkach pełnej zgodności co do celów duchowych, społecznych i politycznych narodu, które będą musiały być realizowane po wyborach według dróg, czyli programu partii zwycięskiej.
- Bo tylko w tych warunkach może wygrywać najlepszy według kryteriów wyborców i tylko w tych warunkach cele Narodu mogą być zrealizowane.
Żeby to mogło nastąpić – również oni sami muszą się równouprawnić. Tego nie ma PiS dyskryminuje Konfederację. To nie rywalizacja, konkurencja przez szkodzenie. Mają wygrywać najgorsi.
PiS musi być zdyskwalifikowany.
To też dowód że mamy ustrój terrorystyczny a nie demokratyczny – i to miało by się nie zmienić.
- W demokratycznym jest rywalizacja w tym kto lepszy dla Narodu i jego Państwa, kto jest w stanie zrealizować najlepszy program wspierania celów duchowych i społeczych narodu i politycznych jego państwa, uchwalania prawodawstwa państwowego, sprawowania władzy sądowniczej.
– w terrorystycznym ma wygrywać partia „jedynie słuszna” z jej punktu widzenia - żeby „władzy raz zdobytej nie oddać nigdy”.
Do tego ordynacja wyborcza wprowadzona przez Okrągły Stół powoduje, że Naród Polski zostaje pozbawiony rangi Suwerena wyznaczającego cele polityki państwa, a zostaje nim aktualny kacyk plemienny – czyli szef partii która wygra wybory. – Bo to on ustala skład i miejsca na liście wyborczej. – A ordynacja wyborcza plus zwykłe procedury „wyboru władzy demokratycznie wybranej” już mają dopilnować żeby wybranymi zostali ci, których wybrał kacyk.
- Do tego i ogół wyborców jest faktycznie pozbawiany czynnego prawa wyborczego, bo jest taki punkt w konstytucji że wybrani nie są w niczym zobowiązani wobec wyborców (niby że wybrani reprezentują cały naród – co jest fikcją i ordynarnym kłamstwem, bo całego narodu tym bardziej nie słuchają)
Poza tym kacyk plemienny („partyjny”, a antypolityczny) to decyduje o władzy w państwach o ustroju faszystowskim i szowinistycznym oraz komunistycznym. – Wtedy skład i hierarchia osobowa władzy są ustalone odgórnie, a podwładni władzy są „równani w dół” (na styl „inteligenta z robotnikiem, robotnika z chłopem, a chłopa z ziemią”).
– Zupełnie odwrotnie jak w demokracji gdzie procedura wyborcza funkcjonuje oddolnie, a i typowanie kandydatów dokonuje się oddolnie spośród elit duchowych, moralnych i fachowych narodu przez co cała społeczność podlega „równaniu w górę z wolnej, świadomej rzeczywistości i dobrej woli tych którzy mają możliwości wynosić w górę wpotrzebujących pomocy w dobrych celach i to pomocy aż po uzyskanie samodzielności (nie jak w ustroju socjalistycznym, gdzie otrzymują tylko socjal aby przeżyć).
Jednak najgorszą zbrodnią bandyckiej zmowy Okrągłego Stołu pozostaje zamknięcie drógg dla realizacji biernego prawa wyborczego. – i to zarówno indywidualnie jak partyjnie. Głośna jest ich zasada „My nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych”. To im daje nieograniczone możliwości bezkarnych zdrad i zbrodni,
A bezkarność wiadomo – przyciąga najbardzie zdemoralizowane elementy które od razu budują kręgo poparcia dla patoktacji rządzącej i skala bandytyzmu już tylko rośnie, a o normalnym życiu narodu i społeczeństwa jako całości obywateli państwa mowy już nie ma... przychodzi ktoś z zewnątrz kto grabi własność i dla niewolników ustanawia komunizm...
Dla Polski lepiej żeby Konfederaci do Sejmu nie weszli. Może się chłopcy opamiętają i przestaną kombinować po swojemu, kolaborować z antynarodowcami i antypolitykami tylko posłuchają ducha Narodu Polskiego o tym co i po co oraz gdzie ma być, wsłuchają się w polski system wartości duchowych, poczują się odpowiedzialnym suwerenem którego wola ma w jego państwie mieć władczy głos, nabiorą poczucia godności.
To dobry (choć spóźniony) czas aby budować struktury niepodległego Państwa i suwerennego narodu. Już czas budować gabinet cieni, żeby każdy z przyszłych ministrów na bieżąco śledził każdy krok i każde słowo ministra aktualnego, a zarazem miał lepszą propozycję powiązaną z planem swojego ugrupowania politycznego.
Więcej są w stanie zdziałać zagospodarowując potencjał Marszu Niepodległości,
- mobilizując uczestników do dalszych, konstruktywnych aktywności władzy zwierzchniej nad władzami państwowymi
- i egzekwując ich moralność i profesjonalizm oraz ich polskie obowiązki,
jak wchodząc w samobójcze związki z antypolską i antypolityczną, faszystowską i szowinistyczną nadpartią Okrągły Stół - co już zaczęli robić; pod co pozbyli się Kai Godek, zamiast Korwina Mikke i Winnickiego którzy spośród nich są najmniej godnymi zaufania.
Nie po to powstawała Konfederacja żeby „Pan pa-pa-pa” likwidował publiczną służbę zdrowia (zresztą faktyczną własność ubezpieczonych), a na każdym wspierał korporacjonizm-syjonizm-globalizm – niby kapitalizm, choć już resztki kapitalizmu pożera.
Miało być przywrócenie realnej władzy w państwie Narodowi Polskiemu. Kto z Konfedrratów obiecuje że to będzie zrealizowane.
Bo to nie ma być robione „po faszystowsku”, odgórnie przez „elity medialne”, a oddolnie. Sam naród musi trzymać za ryj swoich przedstawicieli, a gdzie tylko jest to możliwe decydować BEZPOŚREDNIO.
Każde zło można i trzeba zwalczać, ale mądrze.
Nigdy nie wolno angażować się w taką walkę jeśli się nie ma konkretnej oferty dobra w miejsce zwalczonego zła. – Ale chłopcy plus Korwin o tym nie pomyśleli, a mniejsze zło to „początek dogrywki” po którym morze być ono duuużo większym.
Duda i Kaczyński wyglądali na mniejsze zło jak Komorowski i Tusk – a kto okazuje się większym i duuużo większym szkodnikiem dla Polski i Polaków? Poza tym „dzieła” zdrady Tuska i Komorowskiego dalej żyją – Kaczyński i Duda nic a nic po nich nie naprawili.
Przy Okrągłym Stole u władzy wszystko zmierza ku większemu złu.
Dopóki Okrągły Stół nie zostanie zmieciony do spodu żadne wybory sensu nie mają. |