Chodzi o notkę: http://niepodległy.pl/#/204/argumenty-za-jow/
To że nie jest ona notką edukacyjną, czy że jest propagandową to jeszcze słabo powiedziane.
Ona jest deedukacyjna czyli ogłupiająca, bo tylko na gruncie ogłupiającego prania mózgów daje się zaszczepiać ideologie w miejsce idei.
Weźmy np:
1. "JOW stosuje się głównie w krajach anglosaskich (USA, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Nowa Zelandia), ale też w wielu innych najbogatszych, najsilniejszych i najbardziej wolnościowych państwach świata".
"Najbogatsze i najsilniejsze" to skutek "polityki" (dowolnie rozumianej), ale wolność to jedna z przyczyn i motywacji tej polityki, oraz jej cel. Od razu widać tu więc ogłupiającą manipulację zmierzającą do uznania przez manipulowanych że tam wolność jest siłą sprawczą ich sukcesów.
- Jednak w żadnym razie to nie znaczy że w tych państwach wolność jest, i nawet jeżeli ktoś się zgodzi że jest, to faktycznie podkłada pod znaczenie tego słowa treść słów "swawola", "niemoralność", "demoralizacja", "wynaturzenie", oraz "priorytetowe działanie dla zysku za wszelką cenę, a nie dla dobra wspólnego narodu, nie dla celów człowieczeństwa, nie dla kultury życia i nie dla pokojowej przyszłości".
Przecież polityka to tylko sprawa wewnątrzsprawiedliwościowa. Mądrość zaś to wartość stanowiąca jednen z ważniejszych elementów wartości nadrzędnej nad sprawiedliwością – prawości (wartości na której buduje ład życia waństwie moralność).
- Inaczej mówiąc, to bez mądrości nie ma prawości, a bez niej ani demokracja ani wolność nie funkcjonują.
Tu wyraźnie widać iż przez podkładanie pod słowa innych ich znaczeń można ogłupić dowolną większość i jszcze nazwać ją „demokratyczną”, zdolną nie tylko że dokonywać wyboru „władz państwowych demokratycznie wybranych”, ale i wyłączać się z polityki.
– I głupota jest w stanie uwierzyć że to jest demokracja.
Bo za głupotą idzie i naiwność – liczenie na to że jak ktoś obieca to i da, naiwność że ktoś za nas zrobi to co dla nas ważne, a jak oszuka to starczy go zaskarżyć. Nie, nie starczy, bo w tym przypadku i sądy są fikcją, bo sprawiedliwość nie funkcjonuje.
- Najgorszą jest naiwność aby nie kontrolować tych władz "demokratycznie wybieranych", czy aby na pewno zmierzają ku celom dla których ta władza im została powierzona.
Wolność żeby była ludzką czy narodową wartością musi być przede wszystkim skierowana ku celom moralnym i ludzkim.
Jeśli nie jest, to służy tylko przyjemności i celom chwilowym tych „wolnych”, ale i ich nieodpowiedzialności, aspołeczności, wynaturzeniom i demoralizacji oraz odczłowieczeniu.
– Wszystko w perspektywie tylko nieco dalszej, ale już nieuchronnej, bo wspieranej dalekimi od moralności, a więc i zasad organizacji życia społeczno-poliutycznego przed dopuszczalne w tych warunkach niemoralne biznesy wyspecjalizowane zwłaszcza w żerowaniu na destrukcji tego co społeczność już zintegrowała.
Te fałszywe elementy „wolności” są tu tylko przykrywką dla rządów dowolnie bandyckich, robiących sobie wokół wrogów, a żyjących z rabunku jakoby „tylko” na zewnątrz, ale i wewnątrz państw budująca hierarchie przemocy i terroru.
- Zwłaszcza terroru „praw” i posiadania wynoszonych nad własność, a przyznających faktyczne przywileje, czyli nakładających dyskryminację osób czy ich grup w tym firm nimi nie objętych i jeszcze zbrodniczo to wymuszających tą dyskryminację przemocą aparatu państwowego (np ciągłe kontrole skarbowe czy sanitarne firm polskich a pozostawianie bezkarnymi zagranicznych).
Samych państw jeszcze chcących dobrze rozumianej wolności jest niewiele. – I to nie są te wymienione, a np. Iran.
2. "Ordynacja wyborcza, czy kodeks wyborczy, to zasady wybierania przedstawicieli – to jest fundament demokracji. W opozycji do JOW jest ordynacja proporcjonalna, która ma wiele różnych wariantów".
Tu jest również wielkie ogłupienie z podmianą definicji słowa - słowa "demokracja".
Zamiast "demokracji" powinno być "demokracji fasadowej, zredukowanej do sposobu wyboru "władz państwowych demokratycznie wybranych", które po wyborach mogą już realizować dowolny ustrój polityczny państwa, z ustrojem terrorystycznym włącznie".
Jest tu i manipulacja zaczynająca się od kłamstwa że demokracja jest, a zmierzająca do skupienia uwagi obywateli na szczegółowych rozwiązaniach wewnątrzustrojowych, do faktycznego odwracania ich uwagi od spraw najważniejszych dla państwa.
- Najważniejszych, czyli faktycznych zasad ustrojowych państwa, z jego systemem wartości na których musi być posadowione, i na jego celach, celach służebnych jego Narodowi.
3. "Podaję skrótowe argumenty za JOW:
System JOW prowadzi najczęściej do dwubiegunowej sceny politycznej, co zapewnia stabilny rząd".
Stabilne to mają być zasady na których stoi państwo, dalej polityka, dalej prawo państwowe, a dopiero rząd.
W tej reklamie JOW mamy iluzję że JOW może coś poprawić w sytuacji gdy władze polityczne nie muszą się kierować niezmiennymi zasadami ideowymi, zwłaszcza moralnymi, że że nie muszą służyć najpierw Narodowi.
Ogłupiającym jest tu zwłaszcza twierdzenie że władza stabilna będzie dobra.
Nie! - Będąc złą, a mogąc być bezkarną (bo ma przywileje) będzie tylko gorsza.
4. "W JOW głosuje się przede wszystkim na ludzi, a ordynacje proporcjonalne to głównie wybór partii".
I tu też jest ogłupianie, bo oba rozwiązania są idiotyczne.
Głosowanie "na ludzi" to głosowanie na ich obiecanki cacanki a głupiemu radość.
Głosowanie "na partie" to głosownie na zmowy, spiski i oligarchie którym partie służą gdy nie są priorytetowo narodowe.
Głosowanie w wyborach politycznych może dotyczyć wyłącznie dróg do realizacji celów politycznych. Dopiero gdy te są jasne i uzgodnione, sens mają wybory osób i wykonawców tych celów.
- Gdy nie są, "wybrani" "robią co chcą", po czym tracimy majątek narodowy, niepodległość państwa, suwerenność narodu i pojawiają się jeszcze jacyś roszczeniowcy co do "długu".
5. "Ordynacje proporcjonalne sprzyjają korupcji – w krajach, w których jest JOW korupcji jest mniej".
Czyli będzie lepiej, czy będzie tylko „mniejsze zło”. – I właśnie głupotą jest wierzyć że jak będzie „mniejsze zło to będzie lepiej. – Nic takiego – lepiej może być tylko od dobrze. „Mniejsze zło” to tylko argument oszukańczy, manipulatorski, ogłupiacz. Z mniejszego zła wyrasta zwykle „gorsze zło” – patrzmy na Dudę, czy PiS.
Korupcja władzy państwowej to zbrodnia. A zbrodni nie da się wytępić ani prawem, ani ustrojem politycznym państwa, ani nawet sprawiedliwością.
- Zbrodnia to już sprawa panującego w państwie niezmiennego systemu wartości – zwłaszcza moralności, i bez jej pełnego panowania wśród władz państwowych będzie kwitła i to bezkarnie.
- Kto dziś pamięta o obowiązku powszechnego obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec niemoralnych władz?
Owszem, będzie mniej korupcji materialnej, nawet nepotyzmu, ale za to rozrośnie się do monstrualnych rozmiarów korupcja polityczna natury mafijnej.
– Do tego z „załatwianiem sobie” wszystkiego odgórnie – np. przez ustawodawstwo promujące korporacje prywatne, przyznające im nawet „prawo do zysku” tam gdzie działalność liczona sumarycznie zysku nie przynosi, i ani tego, ani lobbingu nie wliczające do korupcji.
6. "JOW to system zgodny z dawnymi tradycjami polskimi, bo był stosowany w Pierwszej Rzeczpospolitej".
Tu też jest ogłupianie, bo owszem, zgodny, ale tylko do roku 1652 do którego działał, a wybrani byli moralni.
Zerwanie praktyki konstruktywnego konsensusu spowodowało wykształcenie się partii (już tylko zwanych politycznymi) i koniec demokracji na rzecz demokracji fasadowej, a ustroju oligarchicznego z niemoralną, zdradziecką, ponadnarodową magnaterią zmierzającą do budowy państw w państwie.
JOW w niczym nie zapowiadają powrotu do tych dobrych praktyk.
Ponadto Zachód, który jest tu podawany za przykład wcale się na polskiej tradycji nie wzoruje, a przeciwnie - na patologiach które się zalęgły po jej obaleniu.
- Obaleniu w interesie partyjniactwa i prywaty, w tym interesu grupowego przed celami społeczności i interesu osób indywidualnych przed priorytetowością tego co wspólne, zwłaszcza dóbr wspólnych i celów narodu którego państwo jest.
7. Tu jest też gruba bzdura: „JOW zapewnia osobistą odpowiedzialności posła przed obywatelami w jego okręgu wyborczym – jest to bezpośrednia odpowiedzialność przed wyborcami, bez pośrednictwa partii politycznych”.
Tak rozumiana odpowiedzialność jest „odpowiedzialnością po”. Ona jest bez sensu w sytuacjach dotyczących wszystkiego co wiąże się z naturą, zdowiem, bezpieczeństwem, życiem, przeżycie, wychowaniem młodzieży – bo tu wszędzie dochodzi do decyzji mających skutki nieodwracalne.
A tylko moralność czuwająca nad wszystkim może skutkować „odpowiedzialnością przed”. – Odpowiedzialnością za to aby nie dochodziło do stanów patologicznych.
8. I jeszcze raz ogłupianie które już powyżej było, tylko podniesione do rangi monstrualnej bzdury:
„Nie jest prawdą, że JOW sprawdza się tylko w określonych krajach, głównie anglosaskich, a do innych nie jest dobrze dostosowana. JOW to sposób wyboru wypracowany przez cywilizację łacińską i pasuje do wszystkich krajów tego kręgu cywilizacyjnego”.
W p. 6. W odpowiedzi na: "JOW to system zgodny z dawnymi tradycjami polskimi, bo był stosowany w Pierwszej Rzeczpospolitej" było: „Tu też jest ogłupianie, bo owszem, zgodny, ale tylko do roku 1652 do którego działał, a wybrani byli moralni”.
- A to jest dokładnie zakres funkcjonownia cywilizacji łacińskiej z chrześcijańskim systemem wartości. Natomiast to, do czego odwołują się JOWy na Zachodzie to już podmiana demokracji fasadową a faktyczny ustrój oligarchiczny. W USA też nie ma i nigdy nie było demokracji, a raczej jej fałsz zwany republikanizmem, wdrażający jako nadrzędny ustrój oligarchiczny.
„Kraje anglosaskie po prostu współtworzyły z nami cywilizację łacińską i dziś są ostoją tej cywilizacji”.
To kłamstwo. Nie dość że nie są jej ostoją to jeszcze ją niszczą.
Owszem, współtworzyły, ale tak było tylko do czasu powstania protestantyzmu, który od początku był zjudaizowaną formą chrześcijaństwa. - W związku z czym protestantów właściwie należy nazywać chrześcijańską heretycką sektą i zaliczać do cywilizacji żydowskiej.
Ponadto protestanckie patrzenie na prawo wywodzi się nie z chrześcijańskiego systemu wartości, a z bandyckiego, przedchrześcijańskiego Rzymu.
|